Tutorial powstał w tempie ekspresowym, bo w ok. 20 min., normalnie jak nie ja
Liliana
u siebie się poskarżyła, że nic w sieci na ten temat nie może znaleźć,
więc już miałam jej tłumaczyć w miarę przejrzyście co i jak, ale gdyby
czegoś nie zrozumiała (wiadomo słowo to nie obrazek), to wywiązałaby się
rozmowa i tłumaczenie… więc korzystając z chwili spędzonej w domu (również na coś czekając) postanowiłam ten czas poświęcić na uszycie i
pokazanie, a przy okazji inne osoby skorzystają na tym.
1. Przygotowujemy lamówkę ze skosu, lub pasek tkaniny również ze skosu oraz cienki sznureczek, dobrze gdyby był dłuższy niż planowane spagetti, bo nie musimy wtedy podczas szycia zaczynać przewlekania.
2. Lamówkę składamy prawą stroną do prawej, wkładając w środek sznurek i używając stopki do wszywania suwaków, mocujemy końcówkę przeszywając porządnie po sznurku.
3. Przekręcamy i szyjemy wzdłuż lamówki uważając aby w żadnym wypadku nie przeszyć sznurka, bo cała praca pójdzie na marne i trzeba będzie zacząć od nowa. Z drugiej strony sznurka nie mocujemy… powinien się w tuneliku swobodnie przesuwać.
4. Najtrudniejszy moment, czyli wciśnięcie zamocowanej końcówki sznura w tunelik, pomagamy sobie pociągając za luźną stronę sznura. Chwilka zabawy więc i dłubania.
5. Później przeciąganie idzie jak po maśle, po trzymając delikatnie w dłoni część jeszcze nie przeciągniętą, pociągamy za luźny sznurek i wyciągamy go.
6. Odcinamy i gotowe. W ten sposób można uszyć sobie dowolną długość rulonika, bez żmudnego przeciągania. Końcówki podszywam delikatnie ręcznie lub wiążę na supełki.
Teraz znikam, poczytam i poodpowiadam na Wasze komentarze pod poprzednimi postami jutro.
Buziaki dla wszystkich
Artykuł Rulonik a’la spagetti pochodzi z serwisu Żorżet - blog o szyciu na maszynie oraz DIY - bog szyciowy, szycie i krawiectwo.